O blogu

Najważniejszym inspiratorem tego bloga był Bóg. Pan Bóg. Albowiem, powiadam Wam, ten stworzy bloga, kto wraz z rodziną popołudniową wieczerzę odbędzie. Na wspomnianej wieczerzy dowiedziałem się o matce Miśka*, w moich kręgach znanej bardziej jaką stara Miśka. Matka Miśka jest osobą głębokiej wiary. Niestety popadła w konflikt z miejscowym proboszczem. Postanowiła więc, wraz z dwiema przyjaciółkami, które proboszcz wkurwiał równie mocno, w każdą Niedzielę Świętą wyprawiać się na Mszę do innej gminy. Z wypiekami wsłuchiwałem się później w recenzje Mszy Świętych (analiza dotyczyła wielu szczegółów), jak również relacje z okolicy parafii, zawierające aspekt gastronomiczny, towarzyski, krajoznawczy. Od tego czasu, zamiast o kebabach, luksusowych samochodach, kokainie, zacząłem marzyć o eksploracji zadupia.